Jestem mamą już ponad Rocznego Synka o imieniu Pawełek... żoną, czy kochaną ?! a to już pytanie do Mojego Męża ;) napewno Kochającą i Szczęśliwą, no i kobietą pracującą :) dzięki nim mój świat nabrał zupełnie innego znaczenia i sensu... A życie... życie okazało się być wspaniałe, jedyne i niepowtarzalne...
A jak to się wszystko zaczęło...
Zaczęło się przyjściem na świat Małego, a zarazem Największego Szczęścia na Świecie o imieniu PAWEŁEK <3
Waga 3650 g
wzrost 55 cm
Jeszcze jak leżałam w szpitalu to nie mogłam w to uwierzyć jakie spotkało nas szczęście, Nasz Synek jest już z Nami, poprostu jest... I nic innego się nie liczyło i nie liczy...
Jak pewnie każda mama na porodówce siedziałam, patrzyłam cały czas na to Małe Szczęście i uśmiech na buzi pozostał do dzisiaj :)
Kochani, moja mamusia ma rację świat okazał się superowy, kolorowy i pełen nowych niespodzianek... A myślałem, że nie może być lepiej niż w brzuszku mamusi, a tu takie miłe zaskoczenie... Ja słyszałem moją mamusię i tatusia, a jak ich jeszcze do tego zobaczyłem to frajda na całego :) Więc starałem się być grzeczny, już od pierwszych dni by dać mamusi, no i sobie odpocząć, bo ja również troszeczkę się zmęczyłem... Ale sami zobaczcie jak słodziuchno spałem ;) To byłem ja Pawełek - żółwik :*
