:)

:)

27 lutego 2014

Rozliczaj się sercem, podaruj 1% podatku...

Witajcie Kochani <3
Aktualnie mamy czas rozliczania się i można swój 1% podatku podarować komuś, kto tego naprawdę potrzebuję...

Chcielibyśmy z Pawełkiem przedstawić Wam w skrócie Naszych Milusińskich, którym pomagaliśmy i będziemy pomagać w zbieraniu pieniążków na operacje i rehabilitacje :)

Z góry dziękujemy za wsparcie dla Naszych Dzielnych Dzieciaczków i przekazanie 1% podatku :*



A więc zaczynamy ;)

DAWIDEK SPAŁEK

Ten Maluszek poruszył Nasze Serca już dawno temu i właśnie od Jego historii wszystko się zaczęło... Jego walka o każdy dzień poruszyła moją mamusię i postanowiła, że będziemy blisko Niego na tyle ile to możliwe i będziemy wspierać Jego Rodziców. 
Dawidek urodził się w 22 tygodniu ciąży, 24.05.2012r. - tak Kochani nie żartuję... ważył zaledwie 450g i to co okazało się najcudowniejsze to to, że teraz ma już 19 miesięcy i dzięki rehabilitacji oraz determinacji Rodziców rozwija się i stara się być silnym i walcznym chłopcem każdego dnia - tutaj możecie poczytać o tym jak opowiada o swoim codziennym życiu:

Można Dawidkowi pomóc przekazując Mu 1% podatku





OLIWKA MAŚLANKA

Oliwka urodziła się 07.05 2012r. w Tarnowie. Była bardzo malutka nie ważyła nawet dwóch kilogramów. O tym, że Jej serduszko jest chore rodzice wiedzieli już w ciąży. Przeszła operację serduszka, a teraz 24.01.2014r. kolejną. Obecnie wymaga rehabilitacji i badań kontrolnych Swojego serduszka...

Więc wiecie co robić :)




ANTOŚ PAŁUBICKI

Antoś to Maluszek, który urodził się niedawno 12.02.2014 r. przez cesarskie cięcie w Klinice Uniwersyteckiej w Munster. Pod czujną opieką lekarzy przeszedł 19.02.2014 operację Norwooda - pierwszy etap paliatywnej korekcji wrodzonej wady serca pod postacią HLHS. Trzymajcie za Antosia kciuki, bo teraz przed nim walka o zdrowie i życie. Tutaj więcej na temat Antosia i informacje, jak można Mu pomóc:

Oczywiście i Jemu można przekazać swój 1% procencik:




SZYMONEK MŁYNARCZYK


D Z I Ę K U J E M Y ! ! !


20 lutego 2014

Jak to jest u mnie - czyli plan dnia kluczem do sukcesu...

Witam :*
Chciałabym Wam opowiedzieć, jak wygląda Nasz zwykły dzień, taka kartka z kalendarza ;) Mój... a przed wszystkim dzień Pawełka, bo plan dnia głównie jest podpasowany pod Niego. Ja z reguły jestem osobą systematyczną i dość konsekwentną... Trudno stwierdzić, czy jest to moja wada, czy zaleta ?! Ale wychowując Synka uważam, że rutyna, systematyczność i konsekwencja to klucz do sukcesu, bo dzięki niej na co dzień mogę wiele rzeczy sobie zaplanować, bo z reguły wiem jak będzie wyglądać Nasz Wspólny Dzień :)
Pawełek aktualnie 15 miesięczny Bąbel, wie dokładnie co go czeka i uważam, że rutyna dnia codziennego, jaką razem wypracowaliśmy od 3 miesiąca życia Pawełka świetnie procentuje, a Pawełek jest przy tym wesołym i grzecznym chłopcem...

A więc zaczynamy:
- 7:00 - 7:30 pobudka - czyli dzień dobry Misiaczku - mamy nowy dzień pełen wrażeń :)
W tych godzinach Pawełek zazwyczaj się budzi, siada sobie w łóżeczku i zaczyna rozmowy: ajjj, titi, ejjjj, tati, mama... Mimo, że moje oczy raczej się zamykają zamiast otwierać, te słowa odrazu wywołują uśmiech na mojej twarzy :) więc nie ma na co czekać - wstajemy !!! Pawełek jeszcze lubi sobie "powciągać pępuszka", a mamusia ma czas na poranne myju myju w tempie ekspresowym ;) Wszystkie zabawki co znajdują się w zasięgu rączek Pawełka lądują poza łóżeczkiem, ale i lubimy tuli tuli z nimi :*


- ok 8:00 - Bajeeee ajeeeee
Oglądamy bajeczki, głównie Klinika dla Pluszaków, Zou i Henio Tulistworek rządzą :) chociaż skupienie Pawełka nie trwa dłużej niż 10 minut, ale są to bardzo fajne, kolorowe i mądre bajki dla takich Maluchów, więc nie mam nic przeciwko ;)

- 8:30 - 9:00 - czas na śniadanie - Mamusiu jestem głodny :)
Zazwyczaj na pierwsze śniadanko jemy kaszkę - głownie mleczno-ryżową, smak do wyboru do koloru, ale Pawełek uwielbia owsiankę i tradycyjną kaszkę manną bez cukru

- 9:00 - 10:00 - to co Tygryski lubią najbardziej...
Czyli zabawa, fikanie, gonienie, zabawa w chowanego wszystko to, co nam przyjdzie do głowy, jak jest tatuś i ma czas wolny to z reguły on dokazuję z Tygryskiem, a mamusia bierze się za porządki - czyli to co mamusie nie lubią najbardziej ;)

- 10:00 - 11:00 - czy to chmurki, czy to słońce , na spacerek czas czy prędzej ;)
Spacer obowiązkowy, o ile nie pada deszcz i wiatr głowy nie urywa... Pawełek wprost uwielbia spacery, przed oczywiście coś na ząb trzeba zarzucić, więc z reguły jest to szybka przekąska w postaci owocu, biszkopcika, herbatnika, chrupka ryżowego czy kukurydzianego - do wyboru do koloru :) No i można śmigać...







- 11:30-12:00 czyli małe co nie co :)
Czas na drugie śniadanie... z reguły jest to chlebek, bułeczka z masełkiem, serkiem, twarożkiem lub wędliną, do tego paróweczka lub jajecznica koniecznie z jakąś szyneczką lub jajko, albo słodka bułeczka czy dróżdżówka, zależy co jest  lodówce hihi ale Pawełek nie należy do wybrednych dzieciaczków, więc jeden kłopot z głowy, bo z jedzeniem nie mamy problemów :) Myślę, że tak ładnie je, ponieważ jego posiłki są regularne i o stałych porach - czyli znowu plan mamusi zadziałał, ale trzeba było konsekwentnie go tego nauczyć, co oczywiście się opłaciło :)

- 12:00 - 14:00 to co Niedźwiadki lubią najbardziej czyli czas na drzemkę...
W weekendy jest to z reguły godzinka góra półtorej, bo jak mamusia i tatuś są w domku, to trzeba to wykorzystać a nie spać... bo na co dzień to jak jestem z babcią moją kochaną, to sobie nawet pokimam z dwie godzinki, a co tam wolno mi :) a babi moja niech sobie odpocznie ;) taki jestem Kochany Smyk :*
A po drzemce - uśmiech od ucha do ucha, dziecko wyspane, to dziecko zadowolone i gotowe do zabawy :)
Jak Pawełek śpi no już nawet troszkę wcześniej przygotowuje mu  obiadek...


- 14:30 - 15:00 am am - czyli czas na obiadek
Po drzemce czas na duże co nie co, a mianowicie obiadek - w którym mięsko musi być :) z reguły Paweł jada obiadki gęste, czyli ziemniak musi być, a do tego to już według uznania... warzywa obowiązkowo, jada kasze, ryż, jada wszystko :) Jestem Mały Głodomorek, chodź nie widać tego po mnie ;)

 

- 15:00 - 17:00 czas rozrywki wita Nas :)
Czyli zabawy ciąg dalszy, jak pogoda jest piękna to idziemy na drugi spacerek, albo jedziemy do sklepu, albo jakieś odwiedzinki ;)







- 17:00 - 19:00 cd zabawki idą w ruch ;)
Około 17stej czas na mały podwieczorek, wtedy jemy jakiś jogurcik, serek homogenizowany, czasami owoce, a na co mamy ochotę oczywiście wszystko mniamusne jest :)
Koło 18stej kolacja w postaci chlebka z czym mamy akurat w lodówce... ;) staram się, aby nie było to w kółko to samo, więc codziennie co innego ;)

- 19:00 chlup chlup plum plum czyli kąpiel w dużej wannie :)
Wybija godzina 19:00 i Pawełek nie wiem, czy ma to tak zakodowane już, bo jest to codziennie, że to czas na kąpiel a potem hop do łóżeczka... Przed kąpielą zazwyczaj lecą bajeczki i Pawełek jak chce to sobie patrzy, jak nie to się bawi... Są to Kubusiowe opowieści... lub Zou, czasami leci muzyczka i jest wtedy tany tany :)
No ale wybija godzina kąpieli i nie ma to tamto, Pawełek z uśmiechem na twarzy maszeruje się kąpać, mycie ząbków obowiązkowe, oczywiście we własnym wykonaniu. No i po kąpieli nie ma protestów, zakładamy piżamkę, mleczko, rozmowy jeszcze takie mamy przed snem, przutulaski, buziak na dobranoc i godzina 19:30 Pawełek śpi jak Suseł :) Sam zasypia, ja gaszę światło, mówię Dobranoc i wychodzę...


Słodkich snów Kochanie <3

8 lutego 2014

2013 - cd... od czerwca do grudnia...

Czerwiec, lipiec, sierpień... czyli Wakacje 2013
Oczywiście pierwsze Nasze Wakacje :) ale i powrót mamusi do pracy :(
Lato w tym roku było przepiękne, słoneczne i ciepłe, można było dużo czasu spędzać na dworze. Przerzuciliśmy się więc na spacerówkę, bo Pawełek już pewnie siedział i było mu tak wygodniej podziwiać świat :)
Była też pierwsza kąpiel w basenie, wycieczki, pikniki, grille to co zwykle robi się latem, no i przede wszystkim, to co było najważniejsze dla mnie - to zacząłem raczkować, czyli mamusia już mi nie mówiła, gdzie mam być tylko na czterech zasuwałem tam gdzie chciałem :)


Wrzesień, październik, listopad...no i grudzień...
Najważniejszym dniem był 26.11.2013 czyli Roczek Pawełka <3 Jego święto, goście, tort z pierwszą świeczką, prezenty :) Ajjj no tak tak to już się pamięta :) Tort w zebrę Zou z dmuchnięciem świeczki tak łatwo nie było, bo Pawełek bardzo chciał jej dotknąć ;) były balony, serpentyny i czapeczki, wesoło, bajecznie i kolorowo...

...Dla Pawełka...
Idzie misio, idzie konik, małpka, piesek no i słonik.
Wszyscy razem z balonami z najlepszymi życzeniami.
Bo to dzień radosny wielce – masz już jeden roczek więcej!


A potem była Gwiazdka, prezenty, choinka, Mikołaj, którego poznałem w końcu i się wcale nie bałem... To tak w dużym skrócie opowiedziałem Wam Mój Pierwszy, ale jakże ważny Roczek ;)


2 lutego 2014

2013 - czyli rok pierwszy... szczesliwy !!! ..od grudznia do maja...

... a właściwie grudzień 2012 i caluśki 2013 rok, to dla Nas Rok przełomowy, bo pierwszy rok z Pawełkiem. Dla niego to najważniejszy rok, bo wszytko w nim było pierwsze :) Pierwsza Gwiazdka (jeszcze w 2012), pierwsza maskotka, pierwszy uśmiech, pierwszy ząbek, pierwszy kroczek, pierwsze słowo... można by było tak wymieniać w nieskończoność, wszystko nowe, ciekawe, przełomowe...
Ale może po kolei...

Pierwsze spotkanie - 26.11.2012
Nie będę tu opisywać porodu, bo każda z nas przechodziła go inaczej. Najważniejsze dla mnie było to, że w końcu JEST - Mój Synek -  wyczekiwany, najukochańszy, najśliczniejszy...
Kiedyś przeczytałam piękne słowa: "Panie Boże wszystkie dzieci są cudowne, ale dlaczego najcudowniejsze trafiło do mnie" - tak właśnie się czułam w tej chwili, kiedy pierwszy raz Go zobaczyłam...


Grudzień 2012 - miesiąc Pierwszy
Tutaj wszystko było dla Nas pierwsze... pierwsza podróż, pierwsza kąpiel, pierwszy spacer, pierwsze Wspólne chwile... ale najważniejsze chwile, bo spędzaliśmy je już Razem :)


Była także pierwsza Gwiazdka, w większości przespana przez Pawełka, bo jakby inaczej :) Jako miesięczny Maluszek tylko "jadłem i spałem", co by dać odrobinę jeszcze odpocząć mamusi ;)


Styczeń, luty...
Pierwsze 3 miesiące mimo, że zimowe, otulone śniegiem i mroźne tak szybko minęły, że Pawełek z noworodka, stał się ciekawym świata chłopczykiem. Szybko zaczął sztywno trzymać główkę i poznawać otaczający Go świat. Wtedy to pojawił się na jego buzi pierwszy uśmiech i ten uśmiech budzi mnie co rano do tej pory :) Codzienne spacery w zimowym klimacie, często mroźnym nawet mnie cieszyły, bo słoneczko świeciło, a Pawełek mógł się hartować... więc codzienny dwugodzinny spacer gwarantowany ;) Dni wyglądały podobnie, ale co z tego... jak w domu słychać było, że jest ktoś kto teraz rządzi ;) a każdy kolejny dzień był bogatszy o nowe doświadczenia i zawsze coś nowego się działo. Niby drobnostki, ale dla mnie były to Wielkie rzeczy, bo codziennie zauważałam, u Mojego Małego Synka nowe umiejętności :)


Marzec, kwiecień, maj...
2.03.2013 - ważna data, data Chrztu Świętego Pawełka. Dla nas to raczej był dzień stresujący, bo wiadomo, jak to młodzi rodzice, nie wiedzą jak się zachować, więc się denerwują ;) no i u Pawełka stresik też się udzielił, chyba czuł, że czeka go tak Wyjątkowy Dzień... Pamiętam, że był bardzo pobudzony, przed wyjściem bo nie chciał mleka, pomyślałam sobie i co teraz, a Pawełek to cycusiowy synek, więc jadł kiedy chciał ;) Ale okazało się, że spisał się na medal :) Kochany <3 Pawełek jak to Pawełek hihi przespał całą uroczystość, obudził się jak zrobiło się mokro na główce - ale tatuś przytulił i już było ok :)


 Drugie półrocze Pawełkowego świata, to pierwszy obiadek, pierwszy ząbek, próby samodzielnego siedzenia... no troszeczkę z pomocą mamusia i tatusia ;)... leżakowanie i słuchanie melodyjek, gaworzenie i ciągłe uczenie się czegoś nowego, a to nie lada wyzwanie, bo mając niecałe półroczku, to nie takie hop siup... Trzeba było opanować jedzenie łyżeczką, przełykanie, dotykanie nowych rzeczy, ja to przeważnie smakowałem je, bo co się dało to lądowało w buźce ;) branie do rączek, co byłem w stanie utrzymać, no i ciągłe zaskakiwanie moich rodziców, a co tam niech widzą, że potrafię sam to i owo :) zresztą sami zobaczcie jak to było... co się działo...

 

...to tak w big wielkim skrócie, to co działo się od grudnia do maja, czyli przez pierwsze półrocze życia w Pawełkowie ;)

Kochani Nasz blog dopiero raczkuje, a właściwie się niedawno narodził hihi ale jest Blog naszego Przyjaciela, rówieśnika Pawełek, którego historia mnie bardzo poruszyła i śledzę ją codziennie - po prostu jestem uzależniona ;)
Napiszę w skrócie - jest do historia Dawidka Spałek, jak sam pisze: "...urodziłem się 24 maja 2012r w Rudzie Śląskiej. Chyba jestem kiepski z matematyki, bo miałem przyjść na świat 24 września..." więcej nie zdradzę wejdźcie sami i przeczytajcie historię tego wspaniałego i walecznego Tygryska oraz jego cudownych i kochanych Rodziców: http://dawidekspalek.blogspot.com/

Zachęcam Was również do zagłosowania na ten blog jako BLOG ROKU 2013
Wysyłamy SMS o treści A01076 na numer 7122 (koszt 1,23 brutto),
dochód z smsów zostanie przekazany dla dzieciaczków w hospicjum, więc to mały - wielki gest - dziękuję :)