:)

:)

25 marca 2014

Wiosna, wiosna, wiosna ahhh to Ty !!!

Cześć i czołem,
21.03.2014 - czyli Pierwszy Dzień Wiosny :)
U nas ten dzień był piękny, słoneczny i prawdziwie wiosenny. Temperatura ok 15 stopni, słoneczko na niebie, parę bielusich chmurek, no i przede wszystkim w powietrzu było czuć wiosnę :) Nie było na co czekać... zaraz po pracy zapakowałam Pawełka w auto i wyruszyliśmy nad Wisłę na spacer :)
A tam...
ogromny plac zabaw i ważny dzień dla Pawełka - pierwsza wizyta na Placu Zabaw z prawdziwego zdarzenia - zjeżdzalnie - od ogromniastych sięgających nieba z perspaktywy Pawełkowej, po takie w sam raz dla najmłodszych :) huśtawki, piaskownice, samochodziki i koniki sprężynowe, no Pawełkowy zawrót głowy, a wokoło pełno dzieci - Pawełek nie wiedziała co się dzieje... gdzie jest... co to za miejsce :) A że pogoda dopisała to trzeba było zdobyć Plac Zabaw :)

Plac Zabaw nad Wisłą

A tu główny Bohater na Placu Zabaw :) Zadowolony, szczęśliwy i wybawiony :)

Tu jadę pociągiem ;)

A tu z Marzanną - zimową Panną ;)

Na rowerku sprężynce...

...tak fajnie było, że zejść nie chciałem :)
A tu z mamusią... uciekam jej...

Wypatruję wiosny !!!


20 marca 2014

U Babci i Dziadka - czyli istne szalenstwo :)

Hej hej Kochani :)
Dziś opowiem Wam jak wygląda Mój dzień u Babci i Dziadka, czyli jak to mówi maja Mamusia:
"... Rodzice wychowują, a Dziadkowie rozpieszczają..." ale Mamusia się na mnie nie gniewa, cieszy się, że jestem szczęśliwy, uśmiechnięty i zadowolony (no i tak wybawiony, że wieczorem zasypiam jak susełek).

Czasami jak Mamusia ma coś do załatwienia "na mieście" to podrzuca mnie do Babci i Dziadka ooooo ja się tak cieszę , że już na schodach nóżkami niecierpliwie przebieram kiedy to Dziadzia po mnie wyjdzie :)

Aaaaa bo mój Dziadek to ma kolekcję samochodzików - ja mówię, że ma buuuuuummmmm i normalnie nie wiem którego wybrać hihi tyle ich jest - ale Dziadzio pozwala mi się pobawić, podotykać i nawet pojeździć, bo przecież poznaję świat :)




















Zobaczcie, gdzie stoję hihi tak tak na parapecie...
I na stole... sobie siedzę ;)
Nie no ogólnie, co sobie wymyślę, tam Dziadzio podsadzi, posadzi, a jak nie to sam wejdę ;)


siedzę na stole :)

tak tak tu też na stole urzęduję :)

Parapety też lubię :)

Eee nieważne gdzie ważne, że Pawełek szczęśliwy i zadowolony :) Oczywiście oka z niego nie spuszczają i wszystko jest pod kontrolą. Nakarmiony, wybawiony, no i niestety z płaczem wracamy do domku... (bo ja już tęsknię za harcami z Dziadkiem i wygłupami z Babcią).




<3 Buziaki dla Babci i Dziadka <3